Założenie racjonalności
Dlaczego metafizyka może być stosowana tylko przy założeniu racjonalności?
Wczoraj przeczytałem wywiad z dobrze znanym, a zarazem niezwykle utalentowanym ekspertem w dziedzinie polityki międzynarodowej. Z dużą dozą samoświadomości zauważył on, że jako analityk może prognozować jedynie scenariusze oparte na racjonalnych założeniach. Może na przykład analizować decydentów w danym państwie, określać ich cele i kulturę strategiczną. Następnie bada środowisko tego państwa, identyfikuje jego mocne i słabe strony oraz szanse i zagrożenia. Na tej podstawie tworzy różne scenariusze polityki zagranicznej, zakładając racjonalność działań decydentów.
Dlaczego to założenie racjonalności jest tak kluczowe? Ponieważ irracjonalny decydent jest nieprzewidywalny. Po pierwsze, ta nieprzewidywalność zwiększa liczbę możliwych scenariuszy o jeden lub nawet dwa rzędy wielkości. Przy założeniu racjonalności oczekujemy, że realizowane scenariusze będą służyły interesom państwa, tj. wykorzystywały szanse i unikały zagrożeń. Bez racjonalności pula scenariuszy obejmuje również takie, które są szkodliwe lub wręcz destrukcyjne dla państwa. Po drugie, racjonalność pozwala nam różnicować scenariusze – jedne są bardziej rozsądne niż inne. W przypadku irracjonalnego decydenta rozsądek przestaje być kryterium: może on zrobić absolutnie wszystko.
Przypomina mi to sytuację, w której znajdujemy się jako metafizycy. Jest całkowicie możliwe, że metarzeczywistość skrywa coś zupełnie irracjonalnego, nieprzewidywalnego lub wręcz absurdalnego (przynajmniej z naszej perspektywy). Wszechświat może być wyrafinowanym żartem, niedopatrzeniem demiurga, który zapomniał go unicestwić, albo symulacją służącą zupełnie niezrozumiałym celom cywilizacji znacznie bardziej zaawansowanej niż nasza.
Nie możemy wykluczyć takich możliwości, ale nie możemy też nic z nimi zrobić. Jeśli odrzucimy racjonalne próby wyjaśnienia metarzeczywistości, zostaniemy zalani tysiącami chaotycznych scenariuszy. Co gorsza, stracimy narzędzie pozwalające je oceniać i porównywać. Tysiące teorii bez sposobu na ich uporządkowanie lub hierarchizację to przepis na chaos i koniec metafizyki jako dziedziny wiedzy. W takim stanie metafizyka przestałaby być nauką o rozumieniu, a stałaby się po prostu kolekcją wszelkich możliwych wyjaśnień, bez względu na to, jak dzikie, nieprawdopodobne czy absurdalne by one nie były.
Jeśli jednak zdecydujemy się przyjąć, że istnieje racjonalna odpowiedź na pytanie „Jaka jest zawartość metarzeczywistości?”, nagle okazuje się, że istnieje także racjonalna metoda systematycznego porównywania systemów metafizycznych, ich hierarchizacji i wyboru najlepszego. Metoda ta polega na ocenie systemu na podstawie dwóch cech: „ciężaru założeń” i „płodności heurystycznej”.
Przez „ciężar założeń” rozumiem liczbę i jakościowy ciężar założeń, które musimy przyjąć. Im więcej założeń i im bardziej są one problematyczne, tym gorzej. Wolimy przyjmować jak najmniej założeń, ponieważ im mniej ich mamy, tym mniejsze ryzyko, że się pomylimy. To trochę jak w matematyce: im więcej aksjomatów, tym większe ryzyko, że któreś z nich będą sprzeczne lub źle sformułowane.
Przez „płodność heurystyczną” rozumiem zdolność systemu do wyjaśniania zagadnień, które nas interesują. Każdy metafizyk potrafi wymienić co najmniej dziesięć problemów, które uważa za najbardziej intrygujące. Im więcej pytań teoria wyjaśnia – i im bardziej wyczerpujące są te wyjaśnienia – tym lepiej. Ponownie, analogia do matematyki: chcemy zbioru aksjomatów, który pozwala nam dowodzić i demonstrować jak najwięcej.
Obie wartości można w przybliżeniu oszacować. W przypadku założeń możemy je wymienić, przypisać im wagi i zsumować. W przypadku płodności heurystycznej możemy wybrać zestaw pytań, ocenić jakość odpowiedzi i również je zsumować. Stosunek płodności heurystycznej do ciężaru założeń daje miarę jakości systemu.
Mając taki wskaźnik, możemy zastosować go do każdego znanego systemu metafizycznego. Posortowana lista daje ranking – system na szczycie jest obecnie najlepszym wyborem ze względu na najwyższą jakość.
Oczywiście metoda ta nie jest w pełni obiektywna, ponieważ filozofowie różnie wartościują założenia i rozwiązania. To, co dla jednego jest oczywiste, inny może odrzucić. Niemniej uważam, że jest to najlepsza dostępna metoda w metafizyce, choć niedoskonała. W tym sensie przypomina demokrację, często opisywaną jako niedobry system rządów, ale wciąż najlepszy spośród istniejących.
Tekst w języku angielskim: On assumption of rationality