Załóżmy przez chwilę, że istnieje osobowy Bóg, podobny do człowieka w tym sensie, że posiada zarówno rozum, jak i emocje. Właśnie takiego Boga przedstawia Stary Testament, więc nie jest to przykład szczególnie wydumany. Taki Bóg nie byłby istotą, która kieruje się przede wszystkim rozumem; wręcz przeciwnie, byłby istotą całkowicie emocjonalną, polegającą niemal wyłącznie na uczuciach i podejmującą decyzje wyłącznie na ich podstawie.
W takim przypadku racjonalne uzasadnienie istnienia Wszechświata nie miałoby sensu, ponieważ decyzja o jego stworzeniu nie była racjonalna, lecz emocjonalna. Co więcej, ta decyzja mogłaby być sprzeczna z rozumem, ale mimo to zostałaby podjęta właśnie z powodów emocjonalnych.
Na myśl przychodzą tu liczne sceny z literatury (na przykład z dzieł Knuta Hamsuna), w których osoba głodująca przez tydzień nagle otrzymuje znaczną sumę pieniędzy. W przypływie radości zaczyna zachowywać się irracjonalnie i trwoni pieniądze – kupując sobie luksusowe jedzenie, rozdając pieniądze, nabywając ekstrawaganckie przedmioty. Po kilku dniach takiego stylu życia osoba ta powraca do głodu – stanu, którego wcześniej rozpaczliwie chciała uniknąć. Takiego zachowania nie da się zrozumieć racjonalnie. Dopiero zrozumienie emocji, irracjonalnej części ludzkiego umysłu, pozwala rzucić światło na to, dlaczego ktoś, kto najbardziej chce uniknąć głodu, wydaje się robić wszystko, by do niego powrócić.
Osobowego, emocjonalnego Boga należałoby rozważać podobnie jak opisaną wyżej osobę. W takim przypadku sens Wszechświata mógłby być zrozumiały przede wszystkim przez mistyków – czyli ludzi, którzy odrzucają rozum i starają się inaczej pojąć Boga, dążąc do emocjonalnego odczucia Jego obecności i natury.
Teraz wyobraźmy sobie, że Bóg posiada jakiś inny, niedostępny dla nas rodzaj osądu. Zgodnie z nim stworzenie Wszechświata było najlepszym możliwym działaniem. W takim przypadku istnienie Wszechświata, interpretowane w tych kategoriach, byłoby całkowicie uzasadnione; jednak nie posiadając tego rodzaju osądu, nie moglibyśmy zrozumieć ani uzasadnić tej decyzji sami. Pozostałaby ona dla nas tajemnicą, podobnie jak racjonalne decyzje podejmowane przez rodziców są tajemnicze dla dziecka, ponieważ są dokonywane w zupełnie obcym dla niego obszarze – na przykład w sferze prawnej czy finansowej. Co więcej, ta decyzja mogłaby być dla nas całkowicie nieuzasadniona, oceniana przez pryzmat rozumu lub emocji, mimo że z wyższej, boskiej perspektywy byłaby zupełnie odwrotna.
Tekst w języku polskim: Emotional God