Nasza rzeczywistość jest przejawem szerszego kontekstu, który nazywam metarzeczywistością. Niektóre z najbardziej ogólnych faktów o świecie bez wątpienia rzucają na nią światło, ale błędem jest założenie, że wszystko, co obserwujemy, można przełożyć na metarzeczywistość.
Nasza sytuacja przypomina sytuację dziecka z zamożnej rodziny, w której nikt nie stara się uświadomić mu jego położenia. Takie dziecko może myśleć, że bogactwo jest domyślnym stanem ludzkości – że nie wymaga umiejętności życiowych, przedsiębiorczości, ciężkiej pracy ani podejmowania ryzyka. Aby zrozumieć rzeczywistość, dziecko musiałoby pojąć szerszy kontekst środowiska, w którym dorasta, oraz to, co pozwoliło na jego powstanie. Bez tego będzie wierzyć, że to sztuczne, rzadkie środowisko jest uniwersalnym stanem człowieka, niezależnym od miejsca i czasów, w których się żyje.
Podobnie nieprzebudzona osoba może ekstrapolować doświadczenia zdobyte w ciągu swojego życia na metarzeczywistość, wierząc, że większość z nich znajduje tam analogie. Ludowe przesądy propagowane przez Kościół są skrajnym przykładem takiej swojskiej, opartej na życiu ziemskim metafizyki. Postuluje ona, że metarzeczywistość zamieszkują różne antropomorficzne postacie, takie jak anioły, święci, Duch czy osobowy Bóg.
Jednym z najczęstszych błędów tego rodzaju jest to, co nazywam „błędem niematerialnego umysłu”. Z jakiegoś powodu – być może ze względu na specyficzną strukturę mózgu – jest dla ludzi całkowicie naturalne i łatwe wyobrażenie sobie zdolności umysłowych niezależnych od ciała. Osobowy Bóg, bogowie, duchy, anioły, dusze, demony, święci, Duch Święty i wiele innych niematerialnych, ale obdarzonych zdolnościami poznawczymi bytów to zjawiska powszechne we wszystkich kulturach świata, niezależnie od czasu i miejsca.
Ludzki umysł jest wynikiem funkcjonowania układu nerwowego – niezwykle skomplikowanej maszyny obliczeniowej o precyzyjnie zdefiniowanej architekturze, opartej na sieciach neuronowych. Świadomość, myślenie, planowanie, emocje – wszystkie te przejawy ludzkiego życia umysłowego są w istocie przejawami przetwarzania informacji przez układ nerwowy. Podobnie bardzo popularne dziś duże modele językowe (LLM), które zaczynają skutecznie naśladować ludzkie zdolności umysłowe, są możliwe jedynie dzięki przetwarzaniu informacji. Ich obliczenia odbywają się inaczej niż w ludzkim mózgu. Zamiast biologicznych sieci neuronowych używają one zaprogramowanych sieci neuronowych, które ostatecznie są implementowane za pomocą obliczeń binarnych wykonywanych przez procesory krzemowe. W dzisiejszym świecie mamy dwa przejawy inteligencji – w organizmach żywych i w komputerach – i nigdzie indziej. W obu przypadkach jest to wynik przetwarzania informacji przez maszynę lub organ specjalnie zaprojektowany do tego celu.
Dlatego wydaje się wątpliwe, by bezpośrednio przypisywać funkcje umysłowe analogiczne do ludzkich bytom w metarzeczywistości. Na przykład, postulując, że Bóg pomyślał X, poczuł Y i zaplanował coś, zakładamy, że Bóg ma umysł podobny do ludzkiego, a zatem musi posiadać jakiś organ odpowiedzialny za jego powstanie. Takie sugestie można zaakceptować jedynie jako analogie, sugerujące, że Bóg posiada coś przypominającego ludzkie funkcje umysłowe, ale tylko w ograniczonym zakresie podobieństwa – na przykład nie wymagającego fizycznego nośnika, będącego nieograniczonym, niewymagającego energii ani wysiłku. Przyznanie jednak, że mamy do czynienia z analogią, oznacza znaczące osłabienie naszej zdolności do określenia natury tych funkcji umysłowych. Musimy więc nie tylko kwalifikować nasze postulaty w tym obszarze, stwierdzając, że mamy do czynienia jedynie z pewnym porównaniem, ale także uznać, że ten fakt skutecznie ogranicza nasze możliwości przewidywania dotyczące bytu lub zjawiska, do którego stosujemy to porównanie.
Dlatego unikam wszelkiego rodzaju teleologicznych wyjaśnień, jeśli chodzi o metarzeczywistość. Uważam je za naiwne, nieuzasadnione przeniesienia doświadczeń z naszej rzeczywistości do obszaru, który najprawdopodobniej działa według zupełnie innych praw, których natura nie jest dla nas bezpośrednio dostępna, a których zrozumienia jesteśmy po prostu zbyt ograniczonymi i prymitywnymi istotami.
Tekst w języku angielskim: Error of the immaterial mind